Świat

Wyprzedaż Unilever sprawia, że ​​Ben & Jerry’s z powrotem na Zachodnim Brzegu, tak jakby

JEROZOLIMA (AP) — Nowe porozumienie w Izraelu sprawi, że lody Ben & Jerry’s z powrotem znajdą się na półkach w zaanektowanej wschodniej Jerozolimie i na okupowanym Zachodnim Brzegu, pomimo protestu producenta lodów wobec izraelskiej polityki, według Unilever, firmy będącej właścicielem marki.

Ale nie jest jasne, czy produkt, który byłby sprzedawany tylko z literami hebrajskimi i arabskimi, nadal przemawiałby do fanów Ben & Jerry’s, czy też miałby poparcie firmy Vermont, która od dawna wspierała sprawy liberalne.

Izrael okrzyknął ten krok zwycięstwem w trwającej kampanii przeciwko kierowanemu przez Palestyńczyków ruchowi bojkotu, dezinwestycji i sankcji. BDS ma na celu wywarcie presji ekonomicznej na Izrael w związku z militarną okupacją ziem, których Palestyńczycy chcą dla przyszłego państwa.

Unilever, który przejął Ben & Jerry’s w 2000 roku, ale zdystansował się od zeszłorocznej decyzji producenta lodów o wstrzymaniu sprzedaży na tych terytoriach, powiedział w środę, że sprzedał swoje udziały biznesowe w Izraelu lokalnej firmie, która miała sprzedawać lody Ben & Jerry’s pod jego hebrajską i arabską nazwą w całym Izraelu i na Zachodnim Brzegu.

Kiedy Ben & Jerry’s został sprzedany, firmy zgodziły się, że niezależny zarząd producenta lodów będzie mógł swobodnie realizować swoją misję społeczną, w tym wieloletnie wspieranie wielu liberalnych spraw.

Ale Unilever miałby ostatnie słowo w sprawie decyzji finansowych i operacyjnych.

Unilever powiedział, że „wykorzystał okazję z zeszłego roku, aby wysłuchać opinii na temat tej złożonej i delikatnej sprawy i uważa, że ​​jest to najlepszy wynik dla Ben & Jerry’s w Izraelu”.

W swoim oświadczeniu Unilever powtórzył, że nie popiera ruchu BDS. Powiedział, że jest „bardzo dumny” ze swojej działalności w Izraelu, gdzie zatrudnia około 2000 osób i ma cztery zakłady produkcyjne.

Ben & Jerry’s nie od razu skomentował. Rzeczniczka wskazała na ogłoszenie Unilever.

Ale reakcja na nową umowę przyszła szybko.

Omar Shakir, dyrektor Human Rights Watch dla Izraela i terytoriów palestyńskich, powiedział, że Unilever stara się podważyć „główną decyzję” firmy Ben & Jerry, aby uniknąć współudziału w łamaniu przez Izrael praw Palestyny, co według jego organizacji jest równoznaczne z apartheidem. odrzuca.

„To się nie powiedzie: Ben & Jerry’s nie będzie prowadzić interesów w nielegalnych osiedlach. To, co nastąpi później, może wyglądać i smakować podobnie, ale bez uznanych przez Ben & Jerry wartości sprawiedliwości społecznej jest to tylko kufel lodów”.

Izrael z zadowoleniem przyjął tę decyzję i podziękował gubernatorom i innym wybranym urzędnikom w Stanach Zjednoczonych i innych krajach za wsparcie jego kampanii przeciwko BDS. Powiedział, że Unilever konsultował się ze swoim Ministerstwem Spraw Zagranicznych podczas całego procesu.

– Antysemityzm nas nie pokona, nawet jeśli chodzi o lody – powiedział minister spraw zagranicznych Yair Lapid. sfera moralna”.

BDS, grupa parasolowa wspierana przez praktycznie całe palestyńskie społeczeństwo obywatelskie, przedstawia się jako pokojowy ruch protestacyjny, wzorowany na kampanii bojkotu przeciwko apartheidowi w RPA. Nie zajmuje oficjalnego stanowiska w sprawie rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego i oficjalnie odrzuca antysemityzm.

Izrael postrzega BDS jako atak na samą jego legitymację, częściowo z powodu skrajnych poglądów niektórych jego zwolenników. Izrael wskazuje również na poparcie grupy dla prawa powrotu milionów palestyńskich uchodźców – co oznaczałoby koniec Izraela jako państwa z większością żydowską – oraz odmowę przywódców BDS zatwierdzenia dwupaństwowego rozwiązania konfliktu.

Decyzja Ben & Jerry’s nie była pełnym bojkotem i wydawała się być wymierzona w izraelskie przedsięwzięcie osiedleńcze. Około 700 000 żydowskich osadników mieszka na okupowanym Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie, którą Izrael zaanektował i uważa za część swojej stolicy. Izrael zdobył oba terytoria podczas wojny na Bliskim Wschodzie w 1967 roku, a Palestyńczycy chcą, aby były częścią ich przyszłego państwa.

Większość społeczności międzynarodowej postrzega osiedla jako naruszenie prawa międzynarodowego. Palestyńczycy uważają je za główną przeszkodę dla pokoju, ponieważ wchłaniają i dzielą ziemię, na której miałoby powstać przyszłe państwo palestyńskie. Każdy rząd izraelski rozbudowywał osiedla, także w okresie szczytu procesu pokojowego w latach 90. XX wieku.

Source: news.yahoo.com

Powiązane wiadomości