DNIPRO, Ukraina — Siły ukraińskie osiągnęły znaczne zyski w ciągu ostatnich kilku tygodni, odzyskując szerokie połacie ukraińskiego terytorium na wschodzie i północnym wschodzie. Ale teraz przygotowują się do tego, co może być jedną z ich najcięższych bitew: o strategicznie ważne południowe miasto Chersoń.
„Rosjanie umieją walczyć” – mówi mjr Roman Kowaliow. – Szybko się uczą. Nie są tymi samymi siłami, co na wiosnę. Trudno z nimi walczyć.
Kovalev poprowadzi nowo zrekonfigurowany 500-osobowy batalion na linię frontu już w przyszłym tygodniu.
Jak przemawiał w obozie wojskowym pod Dnieprem, dziesiątki nowych żołnierzy i bardziej doświadczonych oficerów przedzierały się przez wysokie pole trawy podczas ćwiczeń w obozie we wschodniej Ukrainie.
Mówi swoim żołnierzom – i każdemu, kto będzie słuchał – że siły rosyjskie nie będą nieprzygotowane. Mówi, że Rosjanie nauczyli się, że Ukraińcy mogą walczyć, co skłoniło ich do przemyślenia wcześniejszych prób szybkiego zajęcia dużych części terytorium.
„Zmieniają taktykę” – mówi. – Poruszają się ostrożniej, próbując przejąć naszą ziemię kawałek po kawałku.
Odbicie Chersonia pokrzyżowałoby cel Rosji polegający na odcięciu dostępu Ukrainy do Morza Czarnego
Oleksandr Musienko, ekspert wojskowy z Kijowa, mówi, że w Chersoniu jest dużo do stracenia. Dla Ukraińców odzyskanie tej stolicy regionu byłoby ogromnym morale – i strategiczną wygraną. Miała też przygotować grunt do odebrania części sąsiedniego Zaporoże, w tym kontrolowanej przez Rosjan elektrowni atomowej.
I byłoby to druzgocące dla Rosji, która twierdziła, że formalnie zaanektowała Chersoń i Zaporoże wraz z dwoma innymi terytoriami z Ukrainy w zeszłym miesiącu.
„ Jeśli odkupimy Chersoń, zniweczymy rosyjskie plany posuwania się naprzód do Krzywego Rogu, do Mikołajowa czy do Odessy – mówi Musienko.
Mówi, że nie tylko zadałby cios rosyjskim planom odcięcia dostępu Ukrainy do Morza Czarnego, ale także byłby straszliwym zakłopotaniem dla Moskwy.
„Byłoby ogromne, naprawdę ogromne” – mówi o odzyskaniu Chersoniu major Hryhoriy Havrysh. „Kherson jest symbolem południa”.
Franco Ordoñez / NPR
/
NPR
Major Hryhoriy Havrysh zwiedza swoje prycze w obozie wojskowym pod Dnieprem 24 października.
Ale choć Ukraińcy chcą ją odzyskać, Hawrysz wie, że Rosjanie nie oddadzą kontroli bez zaciekłej walki.
„Zrobiliśmy postępy. Zareagowali” – mówi. „A teraz musimy stworzyć nowe możliwości”.
Wyznaczeni przez Moskwę urzędnicy w Chersoniu zaczęli uciekać do Rosji
Niektórzy z nowo zmobilizowanych rosyjskich poborowych zostali wysłani do pomocy w Chersoniu. Lokalni urzędnicy zainstalowani przez Moskwę również budują jednostki obrony terytorialnej — i zachęcają chętnych mężczyzn do przyłączenia się.
„Wszystko jest pod kontrolą”, powiedział Kirill Stremousov, zainstalowany w Rosji zastępca administratora w regionie, w publicznym komunikacie w mediach społecznościowych Telegram i aplikacji do przesyłania wiadomości.
Stremousow próbuje namalować obraz, że Rosjanie trzymają na dystans Ukraińców. Tymczasem wyznaczeni przez Moskwę urzędnicy miejscy uciekają do Rosji.
Carl Court / Getty Images
/
Obrazy Getty
Mężczyzna wchodzi w piątek do bloku mieszkalnego w Zaporożu, który został zniszczony po trafieniu rosyjskim pociskiem.
Cztery eksplozje granatników wstrząsają ziemią, na której nacierają żołnierze Kovaleva. Śmieje się, gdy jest pytany o nowych rosyjskich poborowych.
„Niech wszyscy przyjdą. Im więcej przyjdzie, tym więcej zostanie tutaj” – mówi, dając do zrozumienia, że ci, którzy walczą z Ukrainą, umrą także na Ukrainie.
Dla niego bitwa o Chersoń jest osobista. Po Chersoniu Ukraińcy mogą zwrócić się do jeszcze większej nagrody — Półwyspu Krymskiego, na którym dorastał Kowaliow. Rosja zaanektowała Krym w 2014 roku.
Minęło osiem lat, odkąd Kowaliow był w swoim rodzinnym mieście Sewastopolu na wybrzeżu Morza Czarnego.
„Czasami o tym śnię” – mówi. „Marzę o morzu. Marzę o moim rodzinnym mieście. Tam jest moja dusza.”
Liczy na to, że wkrótce zobaczy go ponownie, mówi: „Wierzę, że to się stanie”.
Prawa autorskie 2022 NPR. Aby zobaczyć więcej, odwiedź
Source: www.bing.com