Aktualności

Stany Zjednoczone rozszerzają rozmieszczenie wojsk w Rumunii na progu wojny z Ukrainą

Pentagon będzie utrzymywał kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy w południowo-wschodniej Rumunii jeszcze przez co najmniej dziewięć miesięcy, bliżej wojny na sąsiedniej Ukrainie niż jakakolwiek inna jednostka armii amerykańskiej, poinformowali w sobotę urzędnicy.

W ciągu ostatniego roku rozległa baza lotnicza Mihail Kogalniceanu, oddalona zaledwie o siedem minut lotu rakietą przez Morze Czarne od miejsca, w którym wojska rosyjskie osiedliły się na Krymie, stała się centrum szkoleniowym sił NATO w południowo-wschodniej Europie. Siły byłyby pierwszą linią obrony, gdyby Rosja najechała dalej na zachód.

Około 4000 amerykańskich żołnierzy ze 101. Dywizji Powietrznodesantowej stacjonuje w bazie lotniczej od zeszłego lata, w tym małe grupy żołnierzy, które często szkolą się na rumuńskiej granicy z Ukrainą. Wcześniej był mniejszy kontyngent z 82 Dywizji Powietrznodesantowej, który został wysłany w ramach sił szybkiego reagowania po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym.

Oddziały 101. Dywizji Powietrznodesantowej opuszczą wojska w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, a urzędnicy powiedzieli, że zostaną zastąpieni przez inną brygadę ze 101. Dywizji, która stacjonuje w Fort Campbell w stanie Kentucky.

Ponadto, jak poinformowali urzędnicy, misja będzie prowadzona przez starszy personel, w tym dwugwiazdkowego generała i najlepszych planistów, z 10. .

Przed sobotą nie było jasne, czy Pentagon zatrzyma jednostkę wyższego szczebla w bazie lotniczej w Rumunii, czy też przeniesie swoje siły gdzie indziej.

Analitycy wojskowi powiedzieli, że wysłanie dwugwiazdkowego generała tak blisko strefy walk pozwoliłoby na szybkie decyzje o tym, gdzie rozmieścić wojska i broń, gdyby Rosja pchnęła wojnę na terytorium NATO.

Posunięcie to „zagwarantowałoby, że Stany Zjednoczone będą nadal dobrze przygotowane do zapewnienia silnej postawy odstraszającej i obronnej wraz z naszymi sojusznikami na całym kontynencie europejskim” – oświadczyła armia w sobotnim oświadczeniu. „Stany Zjednoczone będą nadal dostosowywać swoją postawę w razie potrzeby w odpowiedzi na dynamiczne środowisko bezpieczeństwa”.

Nagromadzenie było częścią zobowiązania prezydenta Joe Bidena w czerwcu do zwiększenia sił amerykańskich w Europie w odpowiedzi na inwazję Rosji. Obejmuje to również około 12 000 żołnierzy amerykańskich, stacjonujących obecnie w zachodniej Polsce, do współpracy z siłami NATO w Polsce i krajach bałtyckich.

Zwolennicy utrzymania silnej obecności w Europie Wschodniej wskazywali na rosyjski atak jako dowód na to, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO nie zrobili wystarczająco dużo, by odstraszyć Moskwę zeszłej zimy.

Siły amerykańskie w Rumunii szkolą żołnierzy sojuszników z NATO w Bułgarii, Niemczech, na Węgrzech i Słowacji. Chociaż należą do jednostek znajdujących się najbliżej walki, nie szkolą ukraińskich sił w zakresie zaawansowanych systemów uzbrojenia, które są wysyłane na Ukrainę.

Rumuńscy wojskowi powitali wojska amerykańskie jako siły wystarczająco duże, aby zapewnić to, co generał broni Iulian Berdila, szef sił lądowych kraju, opisał w zeszłym miesiącu jako „przewidywalne odstraszanie i wspólną obronę”.

Mihail Kogalniceanu Air Base, w pobliżu rumuńskiego nadmorskiego miasta Constanta, służyła wcześniej jako senna placówka do szkolenia wojsk NATO, w tym kilkuset żołnierzy amerykańskich, i była szerzej znana w wojsku jako stacja przesiadkowa z małą mesą dla amerykańskich sił zmierzających do iz Afganistanu.

Ten artykuł pierwotnie ukazał się w The New York Times.

Source: www.bing.com

Powiązane wiadomości