Baza lotnicza Thule na Grenlandii w listopadzie 2006 r. Korpus Inżynieryjny Armii USA
-
Stany Zjednoczone i Kanada modernizują NORAD, aby obserwować rakiety rosyjskie, chińskie i północnokoreańskie.
-
Aby naprawdę poprawić swój zasięg, NORAD powinien rozszerzyć się na Grenlandię, twierdzą dwaj badacze.
-
Tego rodzaju integracja może przynieść korzyści bezpieczeństwu każdego kraju, ale istnieją czynniki komplikujące.
Podczas zimnej wojny Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej Ameryki Północnej było strażnikiem przed zagładą nuklearną i przypomnieniem, że taka zagłada była tylko o jeden rozkaz.
Po upadku Związku Radzieckiego gwiazda NORAD zgasła, ale ponieważ Chiny, Rosja i Korea Północna wypuszczają bardziej zaawansowane pociski balistyczne, manewrujące, a ostatecznie naddźwiękowe, Ameryka Północna stoi w obliczu rosnącego zagrożenia, które wydaje się być powtórką z zimnej wojny.
W efekcie NORAD zyskuje coraz większe zainteresowanie w postaci modernizacji technologicznej. Jednocześnie niektórzy eksperci twierdzą, że dowództwo powinno wykraczać poza Amerykę Północną, obejmując Danię i jej północnoamerykańskie terytorium, Grenlandię.
„Większe i bardziej złożone” zagrożenia
Amerykański F-22 przechwytuje rosyjski bombowiec Tu-95 na północ od Alaski w sierpniu 2019 r. NORAD
Stany Zjednoczone i Kanada utworzyły Dowództwo Obrony Powietrznej Ameryki Północnej w 1958 roku w odpowiedzi na obawy, że sowieckie bombowce – a później ICBM – przybędą nad Biegunem Północnym i zniszczą serce Ameryki Północnej.
Na początku lat sześćdziesiątych NORAD składał się z ćwierć miliona personelu i skomplikowanego systemu radarów, satelitów ostrzegających przed pociskami, centrów dowodzenia, odrzutowców przechwytujących i pocisków przeciwlotniczych.
Zasięg firmy NORAD rósł podczas zimnej wojny. Zagrożenie ze strony sowieckich pocisków podwodnych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych i systemów bombardowania z orbity frakcyjnej, które zbliżałyby się z południa, a nie z północy, doprowadziło do tego, że dowództwo przejęło globalny zakres kompetencji.
Rozwój broni kosmicznej spowodował zmianę nazwy w 1981 roku. Dowództwo Obrony Lotnictwa i Przestrzeni Powietrznej Ameryki Północnej, jak jest obecnie znane, jest również odpowiedzialne za wykrywanie i śledzenie wystrzeliwanych rakiet z Korei Północnej.
„Kanada i Stany Zjednoczone od dawna korzystają z ochrony zapewnianej przez geografię Ameryki Północnej” – powiedzieli w sierpniu 2021 r. amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin i kanadyjski minister obrony Harjit Sajjan. „Jednak rosnąca konkurencja strategiczna, szybki postęp technologiczny i ciągły zmiany w naszym klimacie osłabiają tę ochronę, w tym narażając Amerykę Północną na większe i bardziej złożone zagrożenie rakietami konwencjonalnymi”.
Północny System Ostrzegania przedstawiony w kanadyjskim dokumencie dotyczącym polityki obronnej z 1987 r. Kanadyjski Departament Obrony Narodowej
Stany Zjednoczone i Kanada, które wspólnie zarządzają NORAD, zobowiązały się do zastąpienia starzejącej się North Warning Network — łańcucha radarów obrony przeciwlotniczej na dalekiej północy USA, Kanady i Grenlandii — nową generacją dalekosiężnych radarów dalekiego zasięgu. -radar horyzontalny.
Kraje zgodziły się również przyjąć kompleksowe „podejście systemowe”, obejmujące sieć czujników „od dna morskiego po przestrzeń kosmiczną” oraz bardziej zintegrowane systemy dowodzenia i kontroli.
Ale biegun północny to wciąż sztylet wymierzony w Amerykę Północną.
„Ponieważ najkrótsze trasy powietrzne z terytorium Rosji, Chin lub Korei Północnej do Ameryki Północnej tranzytują obszary arktyczne i subarktyczne, te bardziej bezpośrednie trasy północne zawsze były szczególnie ważne dla NORAD” – napisali badacze RAND Corporation, Michael Bohnert i Scott Savitz. niedawny komentarz.
Bohnert i Savitz proponują również prowokacyjny argument: uczynienie Danii członkiem NORAD, przekształcając ją w organizację trójnarodową.
Nie byłoby to duże rozszerzenie. Jak wskazują dwaj badacze, Grenlandia jest częścią Ameryki Północnej, a Stany Zjednoczone od dawna utrzymują tam stacje radarowe wczesnego ostrzegania, aby wykrywać pociski i bombowce nadlatujące nad Arktyką.
Antena śledząca w bazie lotniczej Thule w lipcu 2016 r. Siły Powietrzne USA/Lotnik William Tracy
„Z militarnego punktu widzenia Grenlandia dominuje na północno-wschodnim podejściu do kontynentu” – piszą Bohnert i Savitz. „Kraje NORAD od dawna dostrzegają krytyczność Grenlandii, w której znajduje się amerykańska baza lotnicza w Thule, a także różne mniejsze obiekty i radary”.
Politycznie Grenlandia jest częścią Danii, co komplikuje sprawy.
„Operacje wojskowe USA na Grenlandii są nadzorowane przez Dowództwo Europejskie USA (EUCOM), a nie przez Dowództwo Północnoamerykańskie Stanów Zjednoczonych”, piszą Bohnert i Savitz, zauważając, że obecny stan odzwierciedla znaczenie Grenlandii dla EUCOM jako punktu obserwacyjnego do monitorowania rosyjskich statków i okręty podwodne płynące między Oceanem Arktycznym i Północnym Atlantykiem.
Jednak formalna integracja z NORAD i siłami w Ameryce Północnej „może umożliwić lepsze dzielenie się zasobami, zwiększając możliwości wczesnego ostrzegania Stanów Zjednoczonych i Kanady, przy jednoczesnym zapewnieniu siłom duńskim rozszerzonego dostępu do danych NORAD” – piszą naukowcy. „Może to poprawić bezpieczeństwo wszystkich trzech narodów, bez konieczności posiadania dodatkowych sił lub baz”.
Arktyczna intryga
Chiński lodołamacz Xue Long na wodach Nuuk, stolicy Grenlandii, w sierpniu 2017 r. Akitsinnguaq Ina Olsen przez REUTERS
Mimo to istnieją pewne komplikujące czynniki.
Dania jest krajem europejskim z własnymi interesami bezpieczeństwa, odrębnymi od Ameryki Północnej, a Grenlandia jest krajem samorządnym w Królestwie Danii, chociaż rząd duński zachowuje kontrolę w niektórych obszarach, w tym w obronności i sprawach zagranicznych. Kopenhaga odrzuciła również próby administracji Trumpa dotyczące przejęcia terytorium w 2019 roku.
Niektórzy Grenlandczycy chcą jednak pełnej niezależności. Czy zainteresowanie ekspansją NORAD może wplątać USA w duńską politykę wewnętrzną? Bohnert uważa, że nie stanowi to problemu.
„Integracja Danii przez Grenlandię z NORAD dałaby USA i Kanadzie bezpośrednie zaangażowanie zarówno z władzami duńskimi, jak i grenlandzkimi” – powiedział Insiderowi. „Niezależnie od jakichkolwiek decyzji krajowych, ta struktura zapewniłaby narzędzie do utrzymania ciągłości”.
W każdym razie rośnie znaczenie Arktyki. Topniejący lód Arktyki skłonił wiele krajów – w tym Rosję i Chiny – do przyglądania się nowo dostępnym zasobom mineralnym i szlakom żeglugowym, a aktywność wojskowa tam wzrasta. Obrona Ameryki Północnej jest nadal na radarze NORAD.
Michael Peck jest pisarzem obronnym, którego prace ukazały się w Forbes, Defense News, magazynie Foreign Policy i innych publikacjach. Posiada tytuł magistra nauk politycznych. Podążaj za nim Świergot i LinkedIn.
Przeczytaj oryginalny artykuł na Business Insider
Source: news.yahoo.com