Na tym niedatowanym zdjęciu pokazano torby z artykułami medycznymi w Ukraińsko-Amerykańskim Centrum Społeczności w Minneapolis w Minnesocie. (Carlos Gonzalez/Star Tribune)
(Tribune News Service) — Ukraiński chirurg dr Ołeksandr Stańko nazywa to „cudem Minnesoty”.
W niedzielny wieczór w maju do jego szpitala w Odesie, placówki medycznej, która została nagle pogrążona w okropnościach wojny, dotarła duża skrzynka z artykułami medycznymi zapakowanymi przez wolontariuszy na siłowni w Minneapolis.
Wczesnym rankiem 60-letni ukraiński żołnierz przybył do szpitala i potrzebował pilnej operacji, aby zapobiec amputacji lewej nogi. Przeszukując pudełko z podarowanymi materiałami, Stańko odkrył bardzo chirurgiczne narzędzie, którego on i jego koledzy lekarze potrzebowali do operacji pomostowania naczyń, aby uratować nogę mężczyzny.
„To naprawdę niewiarygodne”, powiedział Stanko, który rozmawiał przez telefon w zeszłym tygodniu podczas nocnej zmiany w szpitalu w Odesie. „W ten sposób różni ludzie z różnych części świata mogą ratować życie i kończyny – i umożliwić zwycięstwo w tej wojnie”.
Udana operacja to tylko jeden z kilkudziesięciu ostatnich przypadków, w których Ukraińcy na pierwszej linii frontu skorzystali z wolontariuszy w Minnesocie, aby zapewnić im pomoc humanitarną.
Poprzez stale poszerzającą się sieć kontaktów osobistych, Minnesotańczycy dostarczają szeroki asortyment środków medycznych i sprzętu ochronnego – opasek uciskowych, worków dożylnych, kamizelek kuloodpornych, a nawet karetek wojskowych – na południową i wschodnią Ukrainę, gdzie rosyjskie ataki rakietowe zniszczyły obszary cywilne i zadanych masowych ofiar. W ciągu 15 tygodni wojny ochotnicy w Minnesocie zebrali i posortowali zapasy o wartości prawie 500 000 dolarów, które zostały umieszczone w odrzutowcach pasażerskich do Polski i przetransportowane do miast na Ukrainie tak daleko na wschód, jak Chersoń i Mikołajów.
Podobnie jak sama wojna, skala pomocy humanitarnej przerosła wyobraźnię społeczności ukraińskiej w Minnesocie. To, co zaczęło się, gdy kilka osób zbierało sprzęt taktyczny w swoich salonach, przekształciło się w wyrafinowaną operację z niewielką armią ochotników, która obejmuje dziesiątki lokalnych Ukraińców, Łotyszy, Białorusinów i Rosjan. Ludzie, którzy spędzają dni jako lekarze, pielęgniarki, graficy i właściciele małych firm, stali się ekspertami w dziedzinie medycyny pola walki, rodzajów kamizelek kuloodpornych i logistyki transportu międzynarodowego.
Pomoc wykroczyła daleko poza pakiety opieki. Grupa planuje do końca czerwca wypełnić 40-stopowy kontener transportowy materiałami medycznymi i przetransportować go z Minnesoty do Lwowa, miasta na zachodniej Ukrainie.
Podstawowa grupa wolontariuszy — zorganizowana w ramach grupy Stand with Ukraine MN — jest w stałym kontakcie z żołnierzami i personelem medycznym w pobliżu linii frontu. Niektórzy Ukraińcy wysyłali sms-y ze stref walk, w których wyrażali serdeczną wdzięczność za zaopatrzenie. W niedawnym tekście medyk z regionu Doniecka we wschodniej Ukrainie powiedział, że opaski uciskowe wysłane z Minnesoty zostały użyte na trzech rannych żołnierzach podczas ciężkich walk – i prawdopodobnie uratowały im życie. W innej wiadomości żołnierz powiedział, że specjalne słuchawki dostarczone przez grupę zapobiegły trwałemu ubytkowi słuchu w wyniku eksplozji na polu bitwy.
„To jak rozwijająca się pajęczyna ludzi połączonych, by czynić dobro” – powiedziała Sasha Sakurets, wolontariuszka i pielęgniarka w M Health Fairview Masonic Children’s Hospital. „Najbardziej satysfakcjonującą częścią jest świadomość, że te materiały trafiają bezpośrednio do osób, które najbardziej ich potrzebują”.
Akcja pomocy ewoluowała, aby sprostać szybko zmieniającej się sytuacji w terenie.
Taktyczny sprzęt medyczny – taki jak wysokiej jakości opaski uciskowe, szwy i gazy hemostatyczne, aby zatrzymać katastrofalne krwawienie – jest bardzo poszukiwany z powodu nieustannych rosyjskich nalotów. W raporcie śledczym wydanym przez ekspertów ds. praw człowieka w maju stwierdzono, że między innymi masowe bombardowania dzielnic mieszkalnych i celowe ataki na korytarze humanitarne przez Rosję tworzą „wzorzec ludobójstwa” i „zamiar zniszczenia” Ukraińców. We wtorek Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła 4266 zgonów cywilów i 5178 rannych na Ukrainie od rozpoczęcia rosyjskiej napaści 24 lutego. Prawie 7 milionów Ukraińców uciekło z kraju – największy exodus uchodźców w Europie od czasów II wojny światowej.
Znaczna część przekazanego sprzętu jest pakowana do walizek i worków marynarskich — i przewożona samolotami pasażerskimi do polskich miast Warszawy i Krakowa. Stamtąd wolontariusze polegają na osobistych kontaktach, aby przewozić zaopatrzenie przez granicę z Ukrainą. Jeden z wolontariuszy, Roman Kovbasnyk, odbył niedawno wirującą podróż do Europy, podczas której dostarczył 14 walizek sprzętu taktycznego. Następnie zorganizował wojskową karetkę, zdolną do jazdy terenowej na misjach ratunkowych, wysłaną z Niemiec do Donbasu we wschodniej Ukrainie.
„Wspólnie czujemy, że ten sprzęt musi być teraz na Ukrainie, ponieważ każdy dzień, w którym tu stoi, jest straconą szansą – dniem, w którym nie ratuje ludzi” – powiedział Kovbasnyk, który prowadzi małą firmę zajmującą się logistyką samochodów ciężarowych. dom w Mankato.
Wysiłek związany z gromadzeniem i dystrybucją sprzętu ratunkowego ma również charakter terapeutyczny. Wiele osób w zwartej społeczności ukraińskiej w Minnesocie twierdzi, że czuje się straumatyzowanych codziennym zalewem przerażających obrazów pojawiających się w czasie wojny, w tym ciał porozrzucanych na ulicach, rannych kobiet w ciąży i dzieci z amputowanymi kończynami. Kilku ochotników powiedziało, że dystrybucja zaopatrzenia pomogła im oderwać myśli od wojny i złagodzić poczucie winy, że nie robią wystarczająco dużo, by pomóc swoim rodakom.
„Czasami czuję się, jakbym obserwował ataki na własne dzieci i nie mogę nic zrobić, aby temu zapobiec” – powiedział Yosyf Sabir, ojciec dwójki dzieci i grafik, który jest aktywistą w ukraińskiej społeczności Bliźniaczych Miast. „Jedynym sposobem, aby poczuć się wzmocnionym – poczuć się człowiekiem – jest wkroczenie i działanie”.
Ostatniego wieczoru siłownia w Ukraińsko-Amerykańskim Centrum Społeczności w północno-wschodnim Minneapolis tętniła życiem.
Cztery palety podarowanych materiałów medycznych właśnie przybyły ze szpitala w Twin Cities. Wolontariusze, głównie kobiety, starannie układali pozycje na oddzielnych stołach według kategorii medycznych, takich jak „opatrywanie ran” i „dostęp naczyniowy”. Nastrój był pogodny, a od czasu do czasu słychać było okrzyki radości, gdy wolontariusze odkryli narzędzie chirurgiczne, o którym wiedzieli, że jest potrzebne w ukraińskich szpitalach. Karteczki z inspirującymi przekazami — „Chwała Ukrainie!” i „Minnesota jest z tobą!” — były schowane w każdym pudełku i walizce przeznaczonej na Ukrainę.
Dr Tanya Melnik, liderka wolontariatu, jest lekarzem medycyny wewnętrznej na University of Minnesota, która opiekuje się kobietami ze skomplikowanymi ciążami. Ale ostatnio szybko stała się studentką medycyny taktycznej i leczenia ran.
„Muszę zbadać takie rzeczy, jak pieczęcie klatki piersiowej i opaski uciskowe, aby upewnić się, że rzeczywiście wykonają swoją pracę” – powiedział Melnik. „Musisz przeprowadzić badania, bo to uratuje życie”.
W rzadką cichą noc w Odesie Stańko zrobił sobie przerwę od opieki nad pacjentami, aby zastanowić się nad straszliwą wojną i jej codziennymi okrucieństwami. Porównał uderzenia rakietowe do skupionych tornad, w których latające szczątki mogą zabić lub okaleczyć cywilów w odległości większej niż 100 metrów od epicentrum. Szpitale w większych miastach, takich jak Odessa, odnotowują gwałtowny wzrost liczby pacjentów, częściowo dlatego, że placówki w mniejszych miastach zostały mocno ostrzeliwane lub zniszczone.
„To absolutne szaleństwo”, powiedział Stańko. „Nigdy nie możesz być gotowy na coś takiego jak wojna, zwłaszcza gdy atakuje cię sąsiad”.
——–
©2022
Odwiedź stronę startribune.com.
Dystrybuowane przez Tribune Content Agency, LLC.
Source: www.bing.com