Łotwa jest gotowa do przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej w obliczu narastających napięć z sąsiednią Rosją i wojny na Ukrainie.
Kraj bałtycki ma obecnie tylko 7500 czynnych żołnierzy i gwardzistów narodowych, wspieranych przez 1500 żołnierzy NATO.
Nowy mandat będzie dotyczył tylko mężczyzn i będzie stopniowo przywracany od 2023 r., mówią urzędnicy.
„Obecny system wojskowy na Łotwie osiągnął swoje granice” – powiedział we wtorek dziennikarzom minister obrony Artis Pabriks.
„Jednocześnie nie mamy podstaw, by sądzić, że Rosja zmieni swoje zachowanie” – dodał.
Łotwa zrezygnowała z obowiązkowej służby wojskowej po przystąpieniu do sojuszu wojskowego NATO. Od 2007 r. armia państw członkowskich UE składa się z żołnierzy zawodowych i ochotników Gwardii Narodowej, którzy w weekendy służą w piechocie w niepełnym wymiarze godzin.
W ramach nowego obowiązkowego modelu 500 młodych mężczyzn będzie miało – dwa razy w roku – możliwość wyboru: 11-miesięcznej służby wojskowej, zaciągnięcia do Gwardii Narodowej lub alternatywnych stanowisk w policji i służbach ratowniczych.
Plan wzmocnienia łotewskich sił zbrojnych do około 50 tys. aktywnych żołnierzy wymaga jeszcze zatwierdzenia przez rząd i parlament Łotwy.
Gatis Priede, członek Gwardii Narodowej, z zadowoleniem przyjął decyzję jako „najlepszą wiadomość”, która powinna była zostać przywrócona po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku.
„To słuszne posunięcie: wyszkolić więcej rezerwistów dla naszej armii i ogólnych sił NATO, których wciąż bardzo brakuje w Europie Północnej i regionie Bałtyku” – powiedział AFP.
Pabriks ogłosił również plany budowy bazy wojskowej w pobliżu południowo-wschodniego miasta Jēkabpils, która byłaby bliżej granicy z Rosją niż obecna baza w Ādaži.
Source: www.euronews.com
