Minął rok, odkąd prezydent Rosji Władimir Putin zarządził inwazję na Ukrainę.
Minął rok, odkąd prezydent Rosji Władimir Putin zarządził inwazję na Ukrainę.
W piątek mija rok od wybuchu wojny w Europie, która miałaby dalekosiężne konsekwencje na całym kontynencie.
Kiedy prezydent Rosji Władimir Putin najechał Ukrainę 24 lutego 2022 r., kraje europejskie starały się przedstawić zjednoczony front i stawić czoła ogromnemu wyzwaniu, jakim jest stanowcze poparcie dla Kijowa.
Ale ich decyzja o wsparciu Ukrainy wywołała wewnętrzne spory i pytania o to, co takie stanowisko wobec Putina oznaczałoby dla Europy – biorąc pod uwagę na przykład ich kluczowe stosunki energetyczne.
„Kiedy Rosja dokonała inwazji, testowano nie tylko Ukrainę” – powiedział we wtorek prezydent USA Joe Biden podczas wizyty w Warszawie w Polsce. „Cały świat stanął przed wieczną próbą. Europa była testowana. Ameryka była testowana. NATO było testowane”.
Biden powiedział jednak, że rok po rozpoczęciu wojny społeczność międzynarodowa pozostaje zjednoczona za Ukrainą.
Oto niektóre z najbardziej znaczących sposobów, w jaki konflikt drastycznie wpłynął na kontynent europejski.
Europa odcięła swoją zależność od rosyjskiej energii
Przez dziesięciolecia Europa polegała na Moskwie w zakresie dostaw ropy i gazu. Niemcy, największa gospodarka kontynentu i czwarta co do wielkości na świecie, były uzależnione od Rosji w zakresie ponad połowy dostaw gazu i ponad jednej trzeciej dostaw ropy.
Po zakończeniu zimnej wojny niemieckie przywództwo uważało, że najlepszym sposobem na zapewnienie pokoju w regionie jest budowanie więzi z Rosją, w tym energetycznych.
Jednak inwazja udowodniła, że Moskwa nie może być dłużej wiarygodnym partnerem i dostawcą, co skłoniło kontynent do poszukiwania alternatywnych źródeł energii, takich jak Bliski Wschód. We wrześniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwiedził region Zatoki Perskiej, podpisując umowy na dostawy skroplonego gazu ziemnego ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Katarem.
Putin regularnie wykorzystywał energię jako dźwignię nacisku, aby zastraszyć Europę przed przewidywaną ciężką zimą i potencjalnymi niedoborami energii.
„Myślał, że może uzbroić się w energię, by złamać waszą determinację – determinację Europy” – powiedział Biden w tym tygodniu w Warszawie. „Zamiast tego pracujemy razem, aby zakończyć zależność Europy od rosyjskich paliw kopalnych”.
Według Guardiana Unia Europejska zdołała nadrobić 80% gazu ziemnego, który dostawała przez Rosję, zmniejszając zużycie, dzieląc dostawy w ramach bloku 27 państw członkowskich i tworząc nowe instalacje skroplonego gazu ziemnego.
Koncentracja kontynentu na utrzymaniu strategicznej niezależności przyspieszyła również wysiłki na rzecz zwiększenia produkcji zielonej energii, powiedział Philipp Lausberg, analityk polityki w Europejskim Programie Ekonomii Politycznej w European Policy Centre.
Co więcej, wojna spowodowała, że Niemcy ponownie rozważyły swoje stosunki handlowe z Chinami przed potencjalnym konfliktem z Tajwanem. Według Council on Foreign Relations Niemcy są kluczowym partnerem dla Chin, zwłaszcza w przemyśle samochodowym.
„Zależność Niemiec może ograniczyć ich zdolność do odpowiedzi wraz z zachodnimi sojusznikami na próbę siłowego odbicia Tajwanu przez Chiny, na przykład poprzez nałożenie sankcji” – napisała Liana Fix, członkini CFR ds. Europy.
Kraje Europy Wschodniej zyskały większe wpływy w UE
Kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które otwarcie poparły Ukrainę i potępiły rosyjską inwazję, zyskały większe wpływy w Unii Europejskiej, czasami spychając na bok tradycyjne mocarstwa, takie jak Francja i Niemcy, które przyjęły bardziej konserwatywne podejście.
Lausberg powiedział HuffPost, że kraje takie jak Polska i kraje bałtyckie otwarcie wypowiadały się przeciwko Rosji jeszcze przed jej inwazją na Ukrainę. Sprzeciwiali się budowie gazociągu Nord Stream biegnącego z Rosji do Niemiec i wzywali do wzmocnienia wschodniej flanki NATO oraz zwiększenia wydatków na obronę.
Fakt, że mieli rację w swoich obawach, „daje im teraz większą siłę przebicia i większą wiarygodność w UE” – powiedział Lausberg.
Francja i Niemcy postępowały ostrożniej.
Prezydent Francji Emmanuel Macron nalegał na utrzymanie otwartego kanału komunikacji z Putinem i odwiedził rosyjskiego przywódcę przed inwazją w nadziei, że przekona go do takiego posunięcia.
Niemcy, szczególnie uzależnione od rosyjskiej energii, były bardziej sceptycznie nastawione do bezpośredniej konfrontacji z Putinem.
Dało to krajom Europy Wschodniej i Środkowej platformę do forsowania twardej linii wobec Rosji i większego wsparcia dla Ukrainy.
Polska ostatnio zwiększyła presję na Niemcy, żądając wysłania czołgów Leopard 2 do Kijowa. Warszawa potrzebuje do tego wsparcia Berlina, ponieważ czołgi są produkcji niemieckiej. Ale Scholz nalegał, aby Niemcy udzieliły zgody tylko wtedy, gdy Stany Zjednoczone wyślą również czołgi M1 Abrams, na co ostatecznie zgodził się Biden.
Wojna doprowadziła Niemcy do zmiany militarnie ostrożnego podejścia, wyznaczając „głęboki punkt zwrotny w niemieckiej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa” w zakresie dostaw broni, powiedział Scholz w zeszłym miesiącu na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii.
Po okrucieństwach popełnionych przez nazistów podczas II wojny światowej Niemcy zobowiązały się nie wysyłać broni do stref toczonych działań wojennych. Ale krwawy konflikt Rosji na Ukrainie spowodował, że niemiecki rząd zmienił swoje stanowisko, a także zwiększył wydatki na obronę.
Wzrósł profil militarny Polski
Tymczasem Polska zobowiązała się do zwiększenia swojej obecności wojskowej, potencjalnie podnosząc swoją rolę zarówno w UE, jak i NATO.
Kraj zapowiedział, że do końca tego roku zwiększy budżet wydatków wojskowych z poniżej 2,5% produktu krajowego brutto do 4%.
Zdzisław Krasnodębski, wysoki rangą członek partii rządzącej w Polsce, zasiadający w Parlamencie Europejskim, powiedział, że Amerykanie powinni zwracać uwagę na rosnącą obecność kraju na scenie geopolitycznej.
„Jeśli spojrzeć na to, jak różne kraje europejskie zachowywały się w tej sytuacji, jak Polska wspierała Ukrainę w porównaniu z tym, jak zrobiły to Niemcy i Francja… jasne jest, że jest to linia podziału, która jest trwała” – powiedział Krasnodębski Akbar Shahid Ahmed z HuffPost.
Wizyta Bidena w Warszawie w tym tygodniu nastąpiła po historycznej wizycie w poniedziałek w Kijowie, gdzie potwierdził, że Stany Zjednoczone będą wspierać Ukrainę „tak długo, jak to będzie konieczne”.
W Polsce Biden spotkał się następnie z polskim prezydentem Andrzejem Dudą i Bukaresztańską Dziewiątką, grupą sojuszników NATO z Europy Wschodniej, która powstała po aneksji Półwyspu Krymskiego przez Rosję, starając się utrzymać impet dla Ukrainy. Członkami B-9 są Bułgaria, Czechy, Węgry, Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia, Polska i Słowacja.
„Ukraina korzysta ze swojego uzasadnionego prawa do obrony przed rosyjską agresją, aby odzyskać pełną kontrolę nad swoim terytorium i ma prawo do wyzwolenia terytoriów okupowanych w ramach swoich międzynarodowo uznanych granic” – stwierdzili przywódcy B-9 we wspólnym oświadczeniu po spotkaniu z Bidenem i sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. „Będziemy nadal wspierać wysiłki Ukrainy w tym celu, tak długo, jak będzie to konieczne”.
Jednak Gwendolyn Sasse, nierezydent w Carnegie Europe i dyrektor Centrum Studiów Europy Wschodniej i Międzynarodowych w Berlinie, ostrzegła, że kraje Europy Środkowej i Wschodniej niekoniecznie reprezentują zjednoczony blok, „ponieważ ciągłe próby Węgier, aby spowolnić pokazały sankcje wobec Rosji”.
Węgierski premier Viktor Orbán i jego minister spraw zagranicznych nie byli na Ukrainie od początku wojny. Podczas gdy Orbán podpisywał się pod unijnymi pakietami sankcji wymierzonymi w Moskwę, potępił takie środki jako nieskuteczne.
Ta niechęć do zerwania więzi z Moskwą sprawiła, że Węgry, członek NATO i UE, stały się wyjątkiem na kontynencie.
Chociaż Węgry poparły oświadczenie B-9 potępiające Rosję, minister spraw zagranicznych Węgier wzywał wcześniej do negocjacji pokojowych w czasie wojny – stanowisko, które wydawało się zaprzeczać nadziejom sąsiadów na zwycięstwo Ukrainy w konflikcie.
Wzmogły się wezwania do rozszerzenia UE i NATO
Decyzja Rosji o inwazji na Ukrainę okazała się również wzmocnieniem zachodnich sojuszy, w tym NATO i UE.
Wojna skłoniła prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do ubiegania się o członkostwo w UE, a związek oficjalnie rozważa teraz ten kraj jako kandydata.
UE zaaprobowała też kandydaturę Mołdawii, która graniczy z Ukrainą i wyraziła obawy, że może zostać zaatakowana przez Putina.
We wrześniu Ukraina złożyła wniosek o przyspieszone członkostwo w NATO. Jej kandydatura była dla wielu trudnym tematem, ponieważ Rosja twierdzi, że groziłaby jej potencjalna ekspansja sojuszu wojskowego na wschód.
Ale konflikt na Ukrainie sprawił, że ta obawa została w dużej mierze porzucona.
„Przed tą wojną byłem przeciwny członkostwu Ukrainy w NATO, ponieważ obawiałem się, że rozpocznie się dokładnie taki proces, jaki obserwujemy teraz” – powiedział w zeszłym miesiącu na Światowym Forum Ekonomicznym były sekretarz stanu USA Henry Kissinger. „Idea neutralnej Ukrainy w tych warunkach nie ma już sensu”.
W kwietniu Finlandia i Szwecja również złożyły wniosek o przystąpienie do NATO, ale jak dotąd Węgry i Turcja nie zatwierdziły wniosku o członkostwo. Wszystkie kraje NATO muszą zarejestrować się, aby nowe narody dołączyły do sojuszu.
Stoltenberg w zeszłym tygodniu wyraził przekonanie, że „obaj będą pełnoprawnymi członkami i ciężko pracują, aby obaj zostali ratyfikowani tak szybko, jak to możliwe”.
Jaka jest rola Europy w wojnie?
Fix, członek CFR, powiedział HuffPost, że kraje europejskie nie zgadzają się co do tego, jak duże zagrożenie stanowi obecnie Rosja, a tradycyjne mocarstwa postrzegają kraje Europy Wschodniej, takie jak Polska, jako zbyt jastrzębie.
Powiedziała, że kontynent będzie musiał zająć się tymi wewnętrznymi sporami i przyjąć wzmocnioną rolę przywódczą, jeśli wojna będzie trwała do 2024 r. – roku następnych wyborów prezydenckich w USA.
„W tej chwili różnice w Europie są zasadniczo tuszowane przez przywództwo USA, ponieważ Stany Zjednoczone trzymają koalicję razem i są swego rodzaju głównym arbitrem, jeśli istnieją jakiekolwiek nieporozumienia między krajami europejskimi” – powiedział Fix w rozmowie z HuffPost.
To, w połączeniu z protestami Partii Republikańskiej w związku z wysokimi wydatkami na Ukrainie, może oznaczać, że Stany Zjednoczone nie będą już w stanie kontynuować dotychczasowego „zarządzania sojuszem”.
Sasse powtórzył to, mówiąc HuffPost, że Stany Zjednoczone wolałyby, aby UE i jej europejscy partnerzy z NATO przyjęli bardziej niezależną rolę w pomaganiu Ukrainie. Ale teraz jest jasne, że wsparcie zarówno ze strony USA, jak i Europy jako całości jest niezwykle ważne dla Kijowa.
„Poziom i kontynuacja tego wsparcia ma kluczowe znaczenie” – powiedział Sasse. „Szanse Ukrainy na odzyskanie terytorium i zabezpieczenie pozycji, z której kraj ten będzie mógł ostatecznie negocjować zakończenie tej wojny, zależą od tego konsensusu”.
Powiązany…
Source: news.yahoo.com