Marvel Snap
Podziwiać
Kontynuując granie w Marvel Snap (teraz 55 godzin tylko na Steamie), natknąłem się na wspólny pomysł w społeczności lub pytanie zadane przez nowych graczy.
Czy należy unikać przechodzenia przez poziomy kolekcji, aby pozostać w niższych „pulach” konkurentów? Czy powinieneś poczekać, aby dostać się do puli 2 i puli 3?
Po pierwsze, jak działa Marvel Snap. Ulepszając rzadkość kart za pomocą energii i dopalaczy, będziesz wspinać się po szczeblach kolekcji. Zasadniczo jest to jedyny sposób na odblokowanie nowych kart, ponieważ nie są one sprzedawane w samym sklepie. W każdej puli znajduje się określona liczba kart, które możesz znaleźć, i jako taka będziesz grać tylko z innymi graczami z tymi kolekcjami. Oto jak rozkładają się pule:
- Pula 1 – Poziom 18 do Poziom 214 (46 kart)
- Pula 2 – od poziomu 222 do poziomu 474 (25 kart)
- Pula 3 – Poziom 486+ (74 karty)
To dlatego w puli 1 i 2 prawie nigdy nie zobaczysz stosu kart, chyba że zostaną ci one przydzielone losowo podczas gry, ale w puli 3 dosłownie nic nie jest poza planszą. Dlaczego więc miałbyś przebywać w niższym basenie?
Tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego oczekujesz od gry. Pomysł z tyłu nie ulepszanie swoich kart i pozostawanie na niższych poziomach kolekcji oznacza, że będziesz na bardziej wyrównanych zasadach z innymi graczami, jeśli spróbujesz przejść przez rangę sezonową, wskaźnik w górę / w dół drabiny, który ma własne poziomy nagród co dziesięć poziomów. Uważa się, że znacznie łatwiej będzie awansować do rangi 100 w danym sezonie, jeśli zostaniesz zamknięty w niższej puli, która będzie zawierała głównie nowszych graczy z mniejszą liczbą kart. Ogólnie rzecz biorąc, twoje gry będą łatwiejsze, pomysł idzie.
Marvel Snap
Podziwiać
Dla mnie jest to… sprzeczne z intuicją w stosunku do powodów, dla których gram w Marvel Snap. Chcę wszystkie karty. Wszyscy. A teraz, po wylądowaniu w puli 3 na pozycji 557, nie mam… tak naprawdę rzeczy nie stają się „gorsze”. W rzeczywistości gra sprawia mi większą przyjemność, ponieważ odblokowuję coraz bardziej zwariowane i potężne karty, które sprawiają, że moje talie są o wiele ciekawsze. Mam Czarną Wdowę i Czarnego Pioruna jako talię „Zirytuj swojego wroga”. Mam szczękościsk, który może teraz dołączyć do Jubileuszu w talii „zagraj 6 kropli w turze 3-4”. To po prostu… zabawniejsze.
To prawda, nie ścigam się już w rankingu sezonu, zwykle utknąłem między 40 a 50, ale nagrody, które otrzymujesz, po prostu nie są czymś, na czym mi zależy na tyle, aby uniknąć otrzymywania nowych kart przez cały sezon. Na niektórych wyższych poziomach dostajesz Tajemniczy Wariant i nową rewers karty, ale osobiście wolałbym mieć karty.
Nie zostaję zmiażdżony ani nic takiego, wciąż wygrywam połowę moich gier lub więcej. Trudność waszych gier zawsze będzie ściślej związana z rangą sezonu, a nie z poziomem kolekcji. Tak, mogą być nieco średnio trudniejsze, ale są też znacznie mniej nudne niż przebywanie w bardzo ograniczonych pulach kart 1 i 2. I nie, nie zanurzysz palca w puli 3 i natychmiast nie zostaniesz upieczony przez szalone talie. Stare dobre karty pozostają dobre, a grając dobrze i przy odrobinie szczęścia, możesz wygrać tyle samo, co kiedykolwiek.
Co bym zrobił nie radą jest wydawanie pieniędzy, aby wspinać się po szczeblach kariery, kupując energię lub przekupując codzienne zadania. Dzięki temu szybciej zdobędziesz więcej kart, ale kupując tylko sezon, dotarłem już do puli 3, nie wydając żadnej dodatkowej gotówki i po prostu nie sądzę, że warto. W końcu osiągniesz te poziomy kolekcji, jeśli będziesz grać konsekwentnie. Jeśli chcesz wydać pieniądze, zachowaj je na przepustki bojowe lub fajne warianty kart w sklepie. To moja rada.
Chodź za mną na Twitterze , Youtube , Facebook oraz Instagram . Zapisz się do mojego bezpłatnego cotygodniowego biuletynu z podsumowaniem treści, Bóg Rolluje .
Odbierz moje powieści science-fiction Seria Herokiller oraz Trylogia Ziemian .
Source: www.forbes.com