Potępienie chorwackiego premiera jest ostatnim z serii kontrowersyjnych wypowiedzi z ubiegłego roku.
W niebarwnym oświadczeniu w środę prezydent Chorwacji Zoran Milanović wylądował w gorącej wodzie po porównaniu ukraińskiej pieśni patriotycznej „Slava Ukraini” do nazistowskiego pozdrowienia.
Podczas ceremonii wręczenia nagród w Zagrzebiu Milanović powiedział dziennikarzom, że ukraińskie hasło – powszechnie używane od czasu rosyjskiej interwencji w 2014 r. w Europie Wschodniej.
„To śpiew najbardziej radykalnych szowinistów z Zachodniej Ukrainy, którzy kolaborowali z nazistami, którzy zabili setki tysięcy Polaków, Żydów i wszystkich innych, którzy wpadli im w ręce” – powiedział Milanović na imprezie. „Takie są fakty”.
„Slava Ukraini”, co oznacza „Chwała Ukrainie”, po którym zwykle następuje odpowiedź „Chwała Bohaterom”, to narodowy salut i oficjalny okrzyk bojowy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Tym zwrotem regularnie kończy swoje publiczne wystąpienia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Stał się wszechobecny w kraju jako znak narodowej determinacji, podobnie jak brytyjskie hasło wojenne „Zachowaj spokój i kontynuuj”.
Znajduje się na billboardach, koszulkach, a nawet kartach bankowych, jest to chyba najbardziej rozpoznawalna fraza w ukraińskim życiu publicznym.
Milanović porównał to do śpiewu używanego przez zwolenników chorwackiego nazistowskiego marionetkowego państwa, znanego jako Niezależne Państwo Chorwackie lub NDH. Kierowali nią niektórzy z najbardziej zagorzałych zwolenników Hitlera w Europie, którzy prowadzili brutalne czystki etniczne.
„Nie ma różnicy między skandowaniem „Za Ojczyznę Gotowi!” i „Chwała Ukrainie” – nalegał Milanović, odnosząc się do nazistowskiego okrzyku bojowego z czasów NDH.
Hasło zostało zakazane do publicznego użytku kilkoma decyzjami chorwackiego Trybunału Konstytucyjnego. Sąd trzykrotnie orzekł, że użycie tego hasła jest wyrazem rasistowskiej ideologii.
Twierdzenia Milanovicia na temat „Slava Ukraini” odzwierciedlają oświadczenia rosyjskich urzędników na temat śpiewu.
Według Kremla jest ona powiązana wyłącznie z Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), ukraińską organizacją ultranacjonalistyczną, której radykalna frakcja pod przywództwem Stepana Bandery współpracowała z nazistami.
Określana jako OUN-B, dokonywała masakr Polaków i brała udział w Holokauście na Ukrainie.
To konto jest szeroko kwestionowane. Według naukowców i historyków „Slava Ukraini” poprzedza OUN, o czym wspomniał ukraiński poeta narodowy Taras Szewczenko w XIX wieku. Był również używany przez różnych ukraińskich rewolucjonistów i działaczy na długo przed wydarzeniami II wojny światowej.
Milanović błędnie stwierdził, że oba wyrażenia są równie stare i porównał je do niesławnego pozdrowienia nazistowskich Niemców.
„Chorwacki salut jest tak stary, jak „Slava Ukraini” i pieśń „Sieg Heil” używana w nazistowskich Niemczech. nie chcę nigdy słyszeć [those chants] w Chorwacji – powiedział.
Chociaż niektórzy Chorwaci twierdzą, że „Za Ojczyznę, Przygotowani” używano również przed II wojną światową, postępowi historycy zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do Ukrainy Chorwacja miała pełnoprawne państwo nazistowskie kontrolujące znaczne terytoria, w tym nie tylko dzisiejszą Chorwację, ale także część Bośnia i Hercegowina oraz Serbia.
Salut odrodził się podczas rozpadu Jugosławii w latach 90. i był używany w szczególności przez skrajnie prawicowych polityków i organizacje paramilitarne podczas konfliktu na Bałkanach.
W przeciwieństwie do „Slava Ukraini”, „For the Homeland, Prepared” jest używany wyłącznie przez etnicznych Chorwatów i zwykle w kontekstach, w których celem jest ustanowienie etnicznej dominacji nad innymi grupami.
Prezydent Chorwacji skrytykował swoich politycznych kolegów w Chorwacji i poza nią za używanie pieśni „Slava Ukraini”.
„Fakt, że niektórzy zachodni przywódcy uzależnili się od tego, zwłaszcza w Kanadzie, oznacza, że albo są analfabetami, albo kimkolwiek, nie wykorzystam tego” – powiedział.
Rosyjski rząd od dawna określa ukraiński rząd jako „nazistowski”, aby oczerniać państwowość Ukrainy, ale zachodni przywódcy rzadko wysuwają ten sam zarzut.
Milanović jest długoletnim członkiem Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji i był chwalony w przeszłości za wspieranie postępowych spraw i krytykę nacjonalistów. W latach 2011-2016 był premierem Chorwacji i był powszechnie uważany za przeciwwagę dla centroprawicowej Chorwackiej Unii Demokratycznej.
Jego wybór na prezydenta pod koniec 2019 roku doprowadził do obalenia Kolindy Grabar-Kitarović z HDZ, krytykowanej za bagatelizowanie zbrodni wojennych popełnionych przez chorwacką armię i przymilanie się do apologetów chorwackiego nazistowskiego marionetkowego państwa.
Milanović wygrał wybory w dużej mierze jako alternatywa dla Grabar-Kitarovic, ale od tego czasu staje się coraz bardziej kontrowersyjny. Często wdaje się w publiczne przepychanki z premierem Andrejem Plenkoviciem, który niedawno nazwał go „patologicznym kłamcą”.
Sprzeciwia się szkoleniu ukraińskich żołnierzy w Chorwacji oraz kandydaturom Finlandii i Szwecji do NATO.
W 2021 r. wywołał skandal dyplomatyczny, opisując działania Austrii w zakresie kontroli Covid-19 jako równoznaczne z „powrotem do faszyzmu” w 2021 r. Wydaje się jednak, że to tylko zwiększyło jego popularność: w sondażach Crobarometar przeprowadzonych wcześniej w maju oceniono go jako Najpopularniejszy polityk w Chorwacji.
Source: www.euronews.com